


Serce się raduje na widok tak profesjonalnie przygotowanych poletek. Ich zasiew to zatem czysta przyjemność zwłaszcza, że czasy kiedy trzeba było maszerować przez pole z wiadrem w ręku, minęły bezpowrotnie. Obecnie pomoc strażnikowi łowieckiemu ogranicza się do załadowania siewnika ziarnem. Po tej prostej czynności, można już tylko napawać się widokiem budzącej się do życia przyrody…Pozdrawiam. Darz Bór. T.K.