Po sąsiedzku w ” Przepiórce”
Opublikowane przez tkomarewski w Aktualności 7 grudnia, 2014Warning: Illegal offset type in /home/platne/koloboruta/public_html/wp-includes/sejxmhfp.php on line 277
Asertywność – mówiąc krótko – to także umiejętność odmawiania w sposób nieuległy i nieraniący innej osoby. Wydawałoby się zatem, że w sytuacji dużo wcześniej zaplanowanej niedzieli na łonie rodziny i nieoczekiwanej propozycji kolegi, dość brutalnie ingerującej w umowę pomiędzy małżonkami, stanowcze „ NIE” powinno być tylko formalnością. Nic bardziej mylnego… Moja obecność na polowaniu zbiorowym dowiodła, że w zakresie wcielenia w życie wyżej przywołanego terminu czeka mnie jeszcze dużo pracy !!! Liczę, że żonie wystarczy cierpliwości…
Trzecia „ zbiorówka” w tym sezonie okazała się – mam nadzieję nie tylko dla mnie – bardzo ciekawa i emocjonująca. Cztery zrealizowane pędzenia, w których udział wzięło 25 myśliwych, 2 zawodowych podkładaczy wraz ze sforą „ gończych” oraz kilku doświadczonych naganiaczy, przebiegły wyjątkowo sprawnie i co najważniejsze z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. W tym miejscu słowa uznania dla organizatorów oraz prowadzącego łowy za profesjonalizm. W wyróżnieniu nie sposób pominąć także samych myśliwych, którzy wykazali się wyjątkową odpowiedzialnością oraz niespotykanym zdyscyplinowaniem.
Poza pierwszym „ pustym” miotem, w pozostałych zwierza nie brakowało. Myśliwi próbowali swoich sił w konfrontacji z szybko przemieszczającymi się jeleniami i dzikami, którym z kolei nie w smak było spotkanie z – wytrwałymi w gonie – czworonogami. Pokot dowiódł, że z tej rywalizacji zwycięzcami okazali się ci pierwsi, którzy położyli 3 łanie, cielę i 3 dziki.
Zwieńczeniem każdego polowania zbiorowego jest wybór króla, co tym razem nie było wcale takie oczywiste. Trzech myśliwych miało na rozkładzie po łani a jeden z nich dodatkowo dzika strzelonego „ na spółkę” z innym kolegą. Ten zaś oddał do dzika strzał jako drugi i zgodnie z regulaminem polowań powinien odtrąbić sukces. Pomimo wszystko króla należało wyłonić więc prowadzący kolega Piotrek zdecydował, że „sporna połówka” warchlaka, rozstrzygnie o zwycięzcy. I tak oto zostałem królem, a raczej quasi królem…
Serdeczne podziękowania Mieciowi Kiersnowskiemu za zaproszenie, a kolegom z „ Przepiórki” za miłe towarzystwo…Darz Bór. TK