


Wszyscy doskonale wiemy posiadając własne mieszkania, zwłaszcza po kilkuletnim okresie użytkowania, że wymagają one stałej konserwacji. Mówiąc kolokwialnie: Ciągle coś !!! Dysponując zasobnym portfelem wystarczy wykonać telefon do fachowca i kłopot mamy z głowy. Natomiast w przypadku ograniczonych funduszy musimy zdać się na siebie bądź liczyć na pomoc przyjaciela…Jak widać na załączonych zdjęciach łowczy Mieczysław Łapuć korzysta z tej drugiej opcji, nie powodując tym samym uszczuplenia budżetu koła. I znów możemy korzystać z domku nie martwiąc się o to, że woda będzie nam kapać na nos. Zatem serdeczne podziękowania Mieciowi i Piotrkowi, którzy zawczasu zadbali o nasz komfort psychiczny i fizyczny. Niech im Bór Darzy. TK