„Hubertus 2024”
Opublikowane przez tkomarewski w Aktualności 23 listopada, 2024Warning: Illegal offset type in /home/platne/koloboruta/public_html/wp-includes/sejxmhfp.php on line 277
Kiedy zbliża się termin polowania, zawsze pojawia się we mnie niepokój. Nie jest on jakoś szczególnie paraliżujący choć na swój sposób dokuczliwy. A powodem tego stanu rzeczy są kwestie, na które organizator łowów nie ma żadnego wpływu. Bo nawet jeśli wszystkie sprawy organizacyjne są dopięte na ostatni guzik, to pozostaje jeszcze pogoda, której nie można zamówić. Jak sięgam pamięciową to obchodom naszego patrona św. Huberta, najważniejszego wydarzenia w kalendarzu łowieckim, zwykle towarzyszy deszczowa aura. Woda za kołnierzem, kałuże pod nogami, dookoła szaro i smutno. Na twarzach myśliwych próżno wtedy szukać uśmiechu. Niby żadna tragedia a jednak błysku w oku brak.
Ku uciesze wszystkich łowców, tegoroczny „Hubertus” powitał nas piękną zimową scenerią i sprawił, że można było poczuć tę energię, której często z wyżej opisanych powodów brakuje.
Po przeprowadzeniu 3 miotów na pokocie ułożono jedną łanię i dzika. Wicekrólem polowania został kol. Tomek, natomiast tytuł króla przypadł mojej skromnej osobie. Kol. Marek, skądinąd doskonały strzelec, wielokrotny reprezentant okręgu w wieloboju myśliwskim, tym razem zaliczył pudło do łani i zgarnął tytuł króla pudlarzy. Jak mówi stare przysłowie i najlepszym się zdarza!
Po emocjonującym polowaniu, które przebiegło w miłej i koleżeńskiej atmosferze, nadszedł czas na gorący posiłek. W tym miejscu warto wspomnieć, że kalorie uzupełnialiśmy w zmodernizowanej części domku myśliwskiego. Mam nadzieję, że podniesiony standard naszej koliby, sprawi że chętniej i częściej będziemy się w niej spotykać.
Szczególne podziękowania należą się tym wszystkim, którzy przygotowali tegoroczną „zbiorówkę”. Dziękuję kol. Józkowi i Tomkowi – prowadzącym polowanie oraz osobom, którzy ich wspierali. Dziękuję naganiaczom, podkładaczom na czele z niezastąpionym Adamem. Dziękuję kol. Hubertowi, który dopiero puka do łowieckich drzwi, a już myśliwski róg, nie ma dla niego żadnych tajemnic. Brawo ! W podziękowaniach nie mogę pominąć kol. Artura, którzy zabezpieczył wyśmienite pieczyste…Nisko kłaniam się pozostałym kolegom myśliwym, którym dziękuję za dyscyplinę oraz sprawne i bezpieczne łowy.
Kolejne święto patrona myśliwych za nami i oby za rok następne, czego wszystkim pasjonatom łowiectwa życzę. Niech Nam wszystkim Bór Darzy !
Tomek K.