„Zbiorówka” w Rysiu Białystok
Opublikowane przez tkomarewski w Aktualności 17 listopada, 2014Warning: Illegal offset type in /home/platne/koloboruta/public_html/wp-includes/sejxmhfp.php on line 277
Sezon polowań zbiorowych trwa choć, z uwagi na ASF i związane z tym ograniczenia, nie wszystkie koła z Podlasia zdecydowały się na taką możliwość. Z nieukrywanym zadowoleniem przyjąłem więc zaproszenie kolegów z białostockiego „ Rysia” do udziału w „zbiorówce”, w trakcie której zamierzałem przetestować nowy zakup – kniejówkę. Broń z rynku wtórnego wyposażyłem dodatkowo w lunetę biegową, w nadziei, że takie rozwiązanie pozwoli mi jak najefektywniej wykorzystać jej walory. Oczami wyobraźni widziałem jak w tym samym miocie najpierw kładę lisa, by po chwili celnie wymierzyć do odyńca. Na całe szczęście marzenia nic nie kosztują…
Pierwsze pędzenie, pomimo trzynastego numeru, okazało się dla mnie bardzo pomyślne i gdyby nie brak obycia z nową bronią, miałbym na rozkładzie 2 lisy. Pierwszego dostrzegłem z około 15 metrów, co dało mi nad nim przewagę i gdy tylko wychylił się zza krzaków, ostatni raz w swoim życiu miał okazję do spotkania „oko w oko” z myśliwym. Szybko uzupełniłem komorę nabojową 36 gramową dwójką B&P, zapominając o tym, że broń posiada funkcję automatycznego zabezpieczenia. Dosłownie po kilku minutach, tym razem z prawej flanki, zauważyłem zbliżającą się mikitę i kiedy podjąłem decyzję o oddaniu strzału, na języku spustowym poczułem opór nie do pokonania. Zanim zdałem sobie sprawę co było tego powodem, lis umiejętnie wykorzystał nieudolność nemroda i dzięki temu nadal może cieszyć się wolnością…
W pozostałych miotach nie dane mi już było mierzyć do zwierza, w przeciwieństwie do moich kolegów, którzy z niesłabnącym zapałem strzelali do dzików, lisów i jeleni. Jak to jednak zwykle bywa z różnym skutkiem, czego dowodem był pokot w postaci łani i 2 lisów.
Oczywiście w trakcie bardzo dobrze zorganizowanego i prowadzonego polowania był czas na ognisko, posiłek regeneracyjny i wspólną gawędę. Na zakończenie łowów z rąk kolegi Mirka król i wicekrólowie polowania odebrali gratulacje, a ten pierwszy dodatkowo przepiękny medal. Dziękując za zaproszenie, wspaniałą myśliwską atmosferę oraz wiele emocjonujących chwil, życzę kolegom, w szczególności z koła „Ryś Białystok” kolejnych sukcesów i do zobaczenia w kniei. Darz Bór. TK