Najlepsi w Okręgu

W dniu 1 czerwca 2014 roku na strzelnicy myśliwskiej w Karakulach odbyły się Mistrzostwa Okręgu. Pomimo niesprzyjającej aury zawody przebiegły bardzo sprawnie. Miłą i koleżeńską atmosferę – poza organizatorami, sędziami zawodów oraz wiernymi kibicami – zapewnili główni bohaterowie rywalizacji, których tym razem stawiło się 37. Nasze koło reprezentowało 3 mistrzów i 1 powszechniak. Z dumą donoszę, że tytuł najlepszej drużyny okręgu białostockiego przypadł Borucie, która zwyciężyła z wyraźną przewagą. Pierwsze dwa miejsca w klasyfikacji indywidualnej, stały się łupem moim i Bodzia, natomiast Czarek uplasował się na przyzwoitej 7 pozycji. Dobre miejsce zajął także Piotrek Naumczuk, który po raz pierwszy miał okazję strzelać w nowej formule.

Otrzymane puchary i dyplomy ozdobią „ ścianę trofealną” domku myśliwskiego. Pozdrowiam. Darz Bór. TK.

 Mistrzostwa Okręgu – 01.06.2014r.

 WYNIKI DRUŻYNOWE

WYNIKI INDYWIDUALNE

w klasie mistrzowskiej i powszechnej

Dodatkowo prowadzono klasyfikację w kategorii najlepszy śrut i kula:

W kat. najlepszy śrut:             Krzysztof Molski         280 / 300 pkt.

W kat. najlepsza kula:           Bogusław Pilcicki    188 / 200 pkt.

1 2 ►

Serdeczne gratulacje naszym strzelcom sportowym !

Informuję   , że  w dniu  28 marca 2013 r Polski Związek Łowiecki wydał komunikat  :  „ RANKING  WAWRZYNOWCÓW  ZA 2012r. „
Strzelcy sportowi  ( klasa mistrzowska ) z naszego koła  – wszyscy !!! – zdobyli  ZŁOTY WAWRZYN STRZELECKI.
Kol. Pilcicki Bogusław    1433 pkt
Kol. Komarewski Tomasz 1420 pkt
Kol.Sołowiej  Cezary 1411pkt.

Gratulacje i podziękowania za reprezentowanie Koła Łowieckiego Boruta Białystok.
Darz Bór
AG

Polowanie na bażanty i zające – 15-16 grudnia 2012

W ramach nawiązanej i kontynuowanej współpracy pomiędzy białostocką i łęczycką ” Borutą”, myśliwi z tej pierwszej, zostali zaproszeni na dwudniowe polowanie, na bażanty i zające, zaplanowane w dniach 15-16 grudnia 2012 roku. Tym razem na gościnnej ziemi łódzkiej pojawili się Zbyszek, Józek i Tomek. W pierwszym dniu pogoda nie rozpieszczała, a rzęsisty deszcz utrudniał oddawanie celnych strzałów do kogutów. Jednakże determinacja gospodarzy Rysia i Artura, przy nieocenionym wsparciu fantastycznie pracujących psów, spowodowała, że na trokach zawisły, przewidziane do odstrzału bażanty. Podczas kolacji, zmęczeni, ale w pełni usatysfakcjonowani myśliwi, przywoływali najciekawsze momenty z łowów, te zakończone sukcesem, jak i te gdzie koguty „podane jak na widelcu”, odlatywały spudłowane. Czasem do pełni szczęścia brakowało nie tylko doświadczenia, ale i umiejętności…W drugim dniu łowów pogoda znacznie się poprawiła, a po południu zza chmur wyjrzało słońce. Wszyscy z podekscytowaniem oczekiwaliśmy pierwszych szaraków zauważonych w polu. Już w pierwszym pędzeniu, pomiędzy zagonami marchwi, brukselki i kapusty, pojawiły się pierwsze zające, wyraźnie zaniepokojone głośną naganką. Jak to zwykle bywa, części z nich nie udało się przemknąć przez szczelną linię myśliwych. Po 12 miotach na pokocie ułożono 27 zajęcy, co można uznać za bardzo dobry wynik, zwłaszcza, że w polowaniu udział wzięło zaledwie 11 myśliwych. Po serdecznym pożegnaniu kolegów-gospodarzy i zaproszeniu ich do odwiedzin podlaskich rewirów, pełni niezapomnianych wrażeń, powróciliśmy do Białegostoku.

Darz Bór.

Tomasz Komarewski

Przejdź do galerii